Świat jest miejscem niejednolitym, zróżnicowanym. Odwiedzając obce kraje, praktycznie w każdym z nich spotkamy się z odmiennymi kulturą i obyczajami. Jest to tym bardziej wyraźne, im dalej od domu podróżujemy. Doskonale obrazuje to polityka dzietności np. w Chinach – jeszcze do niedawna obywatelom państwa prawo wskazywało, że mogą posiadać tylko jedno dziecko. A jak to wygląda dzisiaj?
- Regulacja populacji w krajach przeludnionych.
- Nowe przepisy w Chinach.
- Kontrola przyrostu naturalnego w Indiach.
W Polsce od kilku lat trwają kampanie zachęcające rodziny do powiększania swojego grona, chcąc odwrócić tendencję starzejącego się społeczeństwa. Tymczasem takie kraje jak Indie (i do niedawna Chiny) starają się ograniczyć przyrost obywateli, obawiając się przeludnienia i zużycia dostępnych zasobów naturalnych. Władze tych państw doszyły do wniosku, że mimo iż kontrola populacji wzbudza skrajne emocje i wiele kontrowersji, jest jedynym wyjściem z kłopotliwej sytuacji. Jaki jest tego efekt?
Regulacja populacji w krajach przeludnionych
Polityka dzietności nie jest tematem nowym. W Chińskiej Republice Ludowej obowiązuje już od 1977 roku, trwając w stanie praktycznie niezmienionym aż do 2015 roku. Prawo to wskazywało, że dane małżeństwo, nie chcąc spotkać się z poważnymi niedogodnościami, może posiadać tylko jedno dziecko. Rodzice, którzy mimo to decydowali się na powiększenie rodziny, musieli liczyć się z konsekwencjami prawnymi, w tym dodatkowymi opłatami.
Nowe przepisy w Chinach
Skutkiem prowadzonej polityki były: drastycznie niski przyrost populacji, powszechne dzieciobójstwa i przeprowadzane aborcje. Pierwsze zmiany na lepsze nadeszły w 2016 roku – ile dzieci można mieć w chinach od tego czasu? Początkowo limit został podniesiony do dwójki malców, by w 2021 roku zwiększyć do trójki. Lecz paradoksalnie dzisiejsi Chińczycy niechętnie decydują się na tak duże rodziny. Zdają sobie sprawę, jak drogie jest życie w ich kraju, a także nie chcą zmieniać dotychczasowego stylu życia.
Kontrola przyrostu naturalnego w Indiach
Mówiąc o kontroli populacji, nie sposób nie wspomnieć o Indiach. Obok Chin, jest to najbardziej zaludniony kraj na świecie. Również to państwo stara się ograniczyć przyrost naturalny, wprowadzając w życie kampanie społeczne promujące antykoncepcję oraz edukacyjne. W przygotowaniu jest specjalna ustawa, zbliżona do tej obowiązującej jeszcze przed niespełna dekadą w Chinach. Obywatele Indii spotkaliby się z konsekwencjami finansowo-prawnymi, posiadając więcej niż dwóję dzieci.
Nie wiedziałem, że to właśnie w taki sposób wygląda w tych krajach – świetny artykuł.